wtorek, 27 stycznia 2009

Nowości

Kubuś wyrasta ze wszystkiego w tempie błyskawicznym i nie mam tu na myśli tylko ubranek. wyrósł już prawie z "foczki"kąpielowej, wyrósł z maty podłogowej, z której ciągle schodzi, wyrósł z... a, to zresztą sami zobaczycie, co jeszcze nowego mu nabyliśmy.
a tymczasem amatorowi kąpieli nabyliśmy coś, co mu się oczywiście szalenie spodobało:
acha, no i dwie kolejne noce Kubuś sensownie przespał (nie to, żeby bez pobudki, bez przesady!) - trzymajcie kciuki za więcej!

piątek, 23 stycznia 2009

1/2 roku

Kubuś kończy dziś pół roku! PÓŁ ROKU!
ładnie już się przekręca z brzuszka na plecy i z pleców na brzuszek, ładnie mówi "be!", ładnie je i pije z łyżeczki, ale najładniej budzi się w nocy. po wielokroć. z płaczem. dlatego dziś świętujemy od 6ej, bo już lepsze wczesne wstawanie niż Kubusiowy płacz ("płacz" - to jest delikatnie powiedziane...). ale jak już Kubuś wstanie, jest wspaniały! śmieje się, rozgląda, chwyta wszystko, reaguje na każdy dźwięk i koniecznie musi sprawdzić, co jest jego źródłem... zabawy z nim co niemiara!
a tu kilka wcieleń Kubusia:



Z ukrycia

obiecany kiedyś częsty finał wędrówek Kubusia. przygotujcie się na wstrząsające doznania:-)

Bonus z pingwinem

gdyby ktoś z Was jeszcze kiedyś pytał, dlaczego tak mało Kubusia na blogu, oto uzasadnienie: Kubuś robi teraz tyle min i jest taki zabawny, że aż nie chce się tracić sekundy, biegnąc po aparat. tu akurat mama się przełamała i możecie to podziwiać ze mną:

czwartek, 22 stycznia 2009

...a do tego farciarz!

bo jak inaczej nazwać faceta, który poza najlepszą Babcią ma jeszcze najfajniejszego Dziadka??
Kubuś praktykuje z Dziadkiem różne aktywności - tu na przykład Dziadek dołączył do leżącego Kubusia, stwierdzając, że teraz to są dwa delfinki... no, sami oceńcie :-) :-)
tu delfinki zmieniły się chyba w jakieś torbacze, czy raczej brzuchacze:
i popołudniowa gimnastyka Dziadka:
aktywności bywają też outdoorowe:
sami zobaczcie, jak Kubuś wydoroślał przy Dziadku:
Dziadzia, wszystkiego najlepszego!

środa, 21 stycznia 2009

Szczęściarz...

no bo jak inaczej nazwać faceta, któremu trafiła się najlepsza Babcia pod słońcem?? nie dość, że opiekuje się Kubusiem, kiedy ten ją odwiedza, to jeszcze w momentach krytycznych (jak ten dzisiejszy - choroba obojga rodziców :-( ) wsiada w pociąg i mknie, żeby zabezpieczyć Kubusia przed okrutnym wirusem!
100 lat, Babciu!!!

poniżej parę aktywności Kubusia z Babcią;
tu, na przykład, Kubuś uznał, że Babcia ma bardzo ładną apaszkę i niepotrzebnie chowa ją pod swetrem. postanowił ją wyeksponować:
ze zdumieniem patrzy, że Babcia naprawdę chciała ją schować...
o, proszę, jaka piękna!
Babcia padła, porażona efektem...
a tu zabawa krową
zabawa rozwojowa
i książeczka

wpis dziś króciutki, bo mama naprawdę źle się czuje :-( :-(

piątek, 16 stycznia 2009

Raczkiem

Kubuś pokonuje coraz większe odległości i nie mamy tu na myśli sytuacji gdy "gablota mota na opony wstęgę szos", ale te bardziej przyziemne wyprawy - na własnych nogach i rękach.
oto fotostory i zmiany położenia Kubusia rejestrowane z minuty na minutę:
tak było wczoraj- dominowała podróż wkoło. dzisiaj jest dużo śmieszniej, bo Kubuś co i raz wchodzi pod stół i tam leży. obiecuję podjąć próby rejestracji tego zjawiska. wygląda uroczo.

a jeśli chodzi o wieści z frontu żywieniowego:
dziś Kubuś zjadł troszkę sinlaca, bez większych oporów oraz wypił z łyżeczki rozpuszczony probiotyk. generalnie używanie łyżeczki idzie mu bardzo dobrze. szczególnie wtedy, gdy patrzy na Tatę, również jedzącego coś łyżką (a najlepiej głośno przy tym siorbiącego :-) )
będziemy donosić dalej