sobota, 28 czerwca 2008

Koncert

w tak pięknych okolicznościach przyrody, jakie mieliśmy okazję dziś obserwować, Kubuś postanowił wybrać się na koncert. za cel swojej eskapady obrał Rynek Starego Miasta, gdzie planował bujać się w rytmie tanga i zobaczyć na własne oczy, jak wygląda bandoneon. pomysł był zacny lecz... Kubuś wybrał się na ten koncert z tygodniowym wyprzedzeniem... w tej sytuacji, no cóż, nie czeka tam przecież czas cały, tylko poszedł poszukać szczęścia gdzie indziej. z bardzo wymiernym skutkiem! już pod Kolumną Zygmunta został nieoczekiwanie obdarowany nowym przyjacielem! (żeby nie powiedzieć, że przyjaciółmi!) z całą pewnością Kubuś został poczęty pod szczęśliwą gwiazdą...

Brak komentarzy: