piątek, 16 stycznia 2015

Zły sen

pamiętacie zły sen Kaczki Katastrofy o olbrzymie? nie wiem, jakie ilustracje do tej historii są w Waszych książkach, u nas jest taka:


jej autor, który jest pilotem myśliwca


stworzył też wersję alternatywną:


Katastrofa trafiła do innego, dobrego świata we śnie.

o innych światach zresztą u nas słychać częściej, na przykład z ust Młodszego Brata:

Mama: Zobacz, Franek, jakie piękne słońce!
Franek: Na tamtym świecie jest widoczna druga połowa słońca, prawda?

Franek ma też inne, oryginalne interpretacje. na przykład obserwując jakąś Kuby grę na ajpadzie:
Ten smok jest największy, to chyba jest królowa matka.

a już razem są wybitni:

K: Franek, zadam ci pytanie: Ile godzin ma doba?
F: Nie rozumiem.
K: No, doba nasza zwykła.
F: Nie wiem, co to jest.
K: No, doba polska, nas wszystkich.
F: Trzynaście?
K: Nie, Franek, maksymalnie to 25. Ale nie 25.

:)

sobota, 10 stycznia 2015

W palmiarni

to dziwne miejsce.
ale dzieciom się podobało.
ja wcześniej nie wiedziałam, że można karmić ryby z ręki.
ani że kury są niebezpieczne.







piątek, 9 stycznia 2015

Czwarte urodziny w obrazkach

od rana na stole musiały stać składniki na "tort"


a potem zaczęły się przygotowania:


i powstało arcydzieło. 
na życzenie jubilata dokładnie dokumentowane:






więcej posypki się nie zmieściło...



i w końcu...




do tego braterski całus


i z Babcią, wcale nie pozowany :)


prezenty może i interesujące


ale nic nie dorównuje lego


dzień spędzony na budowaniu, zagniataniu, wycinaniu, pieczeniu i dekorowaniu. jedzeniu? umiarkowanie. w konkurencji robienie tortu vs jedzenie tortu zdecydowanie prowadzi to pierwsze. w konkurencji budowanie z lego vs jedzenie tortu również pierwsze. to lubię.

Franek. 4 lata

Franek.
Franek to jest zjawisko. tak, wiem, każdy. ale Franek... no, Franek to jest zjawisko.
trudno mi to zjawisko w biegu ująć w słowa, filmików już dawno nie robię, więc chyba nic z tego Wam nie przekażę.
ale czasem myślę, że właściwie nic się nie zmieniło :)


piątek, 2 stycznia 2015

Nowy sezon...

chłopaki lubią inne sporty. Kuba dobrze czuje się na śniegu - wtedy ewidentnie nic go nie swędzi, nic mu nie dokucza, jest w swoim żywiole. a Franek? Franek oczywiście inaczej...




i nie, nie są to rakiety śnieżne.

Nowy sezon narciarski

sezon jest umiarkowanie udany - aura nie sprzyja białemu szaleństwu, ale udało się cokolwiek przypomnieć:





oczywiście z panem Zbyszkiem, jakżeby inaczej!

Wariatuńcio w kąpieli.

zwykle nie pozwala sobie robić zdjęć. ale tym razem pozwolił.





czwartek, 1 stycznia 2015

... i po świętach.

niby po świętach, ale pod choinkę i tak opłacało się zanurkować:





a potem poświąteczne biesiadowanie



i telemaniakowanie


biegania wokół komina nijak nie dało się uchwycić. nijak.