niedziela, 29 marca 2009

Czas letni

Kubuś konsekwentnie przestawiał się na czas letni i przestawienie wskazówek zegarków nie zrobiło dziś na nim najmniejszego wrażenia... oznacza to, że pobudka była tradycyjnie ok. 6:30. czasu letniego... chrrr...
mama musiała się doenergetyzowywać (trudne słowo...) tym

Czytelnictwo

dbając o rozwój zainteresowań naszego potomka, zakupiliśmy mu ostatnio nieco książek:
wychodząc ze sklepu, Tata przytomnie stwierdził: "wydaliśmy 120 zł na książki dla kogoś, kto nie umie czytać". hmm...

Gimnastyka intelektualna

Kubuś wykorzystuje czas bardzo efektywnie - równocześnie dba o rozwój intelektualny i fizyczny:

Kąpielowe wygłupy

Pierogi

Babcia przesłała pierogi. wszystkie dla Kubusia, oczywiście. przynajmniej on tak uznał...

Podstoli

piątek, 27 marca 2009

Kuchenne aktywności

tak, zdecydowanie poziom aktywności Kubusia znacząco się zmienił... w kuchni łatwo go upilnować, bo jest tu mnóstwo interesujących go rzeczy, ale już gdzie indziej jest gorzej. najśmieszniej jest, jak znika pod obrusem na ławie (to znaczy obrus na ławie, a Kubuś znika pod całym tym zestawem...) - można robić wtedy zakłady, gdzie się wynurzy. w ogóle jest coraz śmieszniejszy i jak tak dalej pójdzie, to... no, jeszcze nie wiem, co. może zmarszczki mimiczne mi się zmienią z pionowych na poziome?? :-)

Szał ciał i uprzęży

uprząż na szczęście utrzymała Kubusia...

Hobby

Kubuś bardzo lubi czytać książki. często wybiera je spośród różnych zabawek i pędzi do nich po podłodze.

Zbliżenie

wtorek, 24 marca 2009

poniedziałek, 23 marca 2009

8. miesiąc

dziś Kubunio skończył 8 miesięcy!
to już naprawdę duży chłopczyk:
wiele rzeczy już potrafi, a wielu wciąż próbuje go nauczyć Tata. tu na przykład uczy go raczkować, bo tej umiejętności Kubuś jeszcze nie posiadł:tu uczy go korzystać z mikrofonu:
a tu... no, tu... no, nie wiem...Kubuś poznaje też świat na własną rękę:
jak widać, często w negliżu:
a dziś wyglądał tak:
i zajmował się głównie oswajaniem Stefki:

Kubuś znów jest przeziębiony, na razie nic poza katarem, ale po poprzednich doświadczeniach nie wychodzimy nawet na spacer. to znaczy dziś nie wychodziliśmy, przy tym okrutnym wietrze. a jak się nie wychodzi na dwór, to dzień robi się jakiś taki monotonny. czekamy zatem na prawdziwą wiosnę. baaaardzo czekamy...

Zaległa relacja

myślałam, że potrzebuję bardzo dużo czasu, żeby przebrać zdjęcia z wakacji pod Nałęczowem, a tu okazało się, że zdjęć może 20-30 i tyleż samo filmików. jakoś nie udaje mi się opanować nowego aparatu, który w moich rękach sprawdza się doskonale głównie jako kamera. ale i z tych 30 zdjęć udało się coś wybrać...
Kubuś w barankowym przebraniu:
Kubuś pierwszy raz bawi się lalą:
to już na wakacjach - Kubuś odpornością na sen pokonał Tosię:
każdy w (na) swoim pojeździe:
Kubuś bardzo lubi czytać:
lubi też, jak mu się czyta (tu ciocia Iza):
Tosia za to lubi się stroić:
a tu już po powrocie - Kubuś na zajęciach dla mam:
tu może mało jest to widoczne, ale Kubuś właśnie myje zęby
już umył:
a tu ma pierwsze w życiu bańki. konkretnie jedną bańkę - tyle udało nam się postawić...

sobota, 21 marca 2009

Wiosna!!!!

i astronomiczna i kalendarzowa i... tylko nie pogodowa. fakt, słońce było dziś piękne! to na wiosnę sobie jeszcze poczekamy, dziś tylko donosimy porzuconym czytelnikom, że z wakacji od bloga wybraliśmy się wprost na wakacje prawdziwe, dlatego tak długo nas tu nie było. jutro zamieszczę prawdopodobnie jakieś zdjęcia, dziś tylko sygnał, że mamy się dobrze.

piątek, 6 marca 2009

Wakacje - akrobacje

wakacje (od bloga) wakacjami, ale jak mogłam nie pokazać Wam tego na weekend??

czwartek, 5 marca 2009

Z ostatniej chwili

donoszę tylko, zgodnie z obietnicą, że Kubuś zdrów osłuchowo. kontynuuje jeszcze antybiotyk i inne paskudztwa, ale zdecydowanie wraca do zdrowia. jest osłabiony i ma zakaz kontaktu z innymi dziećmi, ale za to poszliśmy na pierwszy od tygodnia spacer. pomimo że Kubuś zapomniał, jak to jest spać na spacerze, ja czułam się bosko! siedzenie w domu, zwłaszcza przy takiej pogodzie źle wpływa na psyche...
do zobaczenia za dłuższy czas, po urlopie od komputera!

środa, 4 marca 2009

Cały Kubuś

ten filmik musi Wam wystarczyć na najbliższe dni. bo potrzebuję odpocząć, a blogowanie - wbrew pozorom - też zabiera nieco czasu. doniosę jednak zapowiedziane wieści z kontrolnej wizyty lekarskiej.
filmik ukazuje Kubusia w niemal całej jego okazałości. brak tylko dwóch skrajności: drapania się i ciągnięcia za uszy (ale wtedy nie sięga się po aparat, wtedy ratuje się Kubusia ) oraz cichutkiego powierzania cycowi Kubusiowi tylko znanych tajemnic - tej rewelacji też nigdy nie uwiecznię.

wtorek, 3 marca 2009

Pojedynek

pamiętacie może, jak pisałam o sobotnim pojedynku na miny?
musicie przyznać, że Kubuś ma nade mną przewagę...

Kuracja

leczenie Kubusia trwa. na pewno nie jest zdrowy, ale jest zdecydowanie lepiej. na tyle, że niniejszym zwalniam się z codziennego donoszenia o efektach :-) napiszę, jak tylko wrócimy z kolejnej wizyty u lekarza.
a tymczasem dokumentacja jednego aspektu leczenia Kubusia:
nie ma chłopak lekko, co? muszę przyznać, że znosi to godnie!