a potem zaczęły się przygotowania:
i powstało arcydzieło.
na życzenie jubilata dokładnie dokumentowane:
więcej posypki się nie zmieściło...
i w końcu...
do tego braterski całus
i z Babcią, wcale nie pozowany :)
prezenty może i interesujące
ale nic nie dorównuje lego
dzień spędzony na budowaniu, zagniataniu, wycinaniu, pieczeniu i dekorowaniu. jedzeniu? umiarkowanie. w konkurencji robienie tortu vs jedzenie tortu zdecydowanie prowadzi to pierwsze. w konkurencji budowanie z lego vs jedzenie tortu również pierwsze. to lubię.
2 komentarze:
Nienawidzę tego, że odebrałaś mi możliwość uczestniczenia w takich momentach życia chłopaków sprowadzając moje doświadczenia do czytania i oglądania bloga
Nienawidzę tego, że odebrałaś mi możliwość uczestniczenia w takich momentach życia chłopaków sprowadzając moje doświadczenia do czytania i oglądania bloga
Prześlij komentarz