środa, 13 stycznia 2016

Pierwszy samodzielny wyjazd

...czyli biała szkoła.
i tylko krótkie relacje zdjęciowe - samodzielność to samodzielność. nie ma telefonów, skajpów i innych cudów techniki.
chyba jest dobrze.

 w podróży:


na miejscu:



i krótki komunikat:


(pani, która im towarzyszy, wspominała, jak w wieku siedmiu lat pojechała na obóz harcerski. trzy tygodnie w lesie, bez telefonów, a także prądu, prysznica i takich tam. czasy się zmieniły.)

zdjęcia: autor (mi) nieznany

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Witam! Tak dawno Was nie odwiedzalam. Tu mama Julka. Zastanawiam się, czy ktoś mnie jeszcze pamięta. Zaniedbalalam nasz wirtualny świat :( okrutnie! Teraz czekamy na brata Julka dlatego jest chwila do nadrobienia zaległości. Pozdrawiam serdecznie!

Tamara pisze...

ojojoj!! znienacka sama tu zajrzałam. mamo Julka! dobrze Cię widzieć! (mam nadzieję, że to kiedyś przeczytasz) Myślałam o Tobie ostatnio - może właśnie wtedy, kiedy to pisałaś? Kto wie... Cudna wiadomość o bracie Julka!! Będzie impreza :)) Mam na myśli rwanie włosów z głów i chwile desperacji :)) Jednak w większości pewnie.. szczęście.
Jest szansa na reaktywację bloga??