sobota, 20 czerwca 2015

Inny dzień

to był bardzo inny dzień. dzień, w którym zdecydowałam się nic nie musieć.

dzień, który zakończył się tym, że Franek się rozpłakał, bo go bolał brzuch... ze śmiechu.

to był właśnie taki dzień.

Brak komentarzy: