począwszy od rana:
to nasze śniadanie:
produkcji własnej!! pyszne!
a potem:
no i w końcu - impreza!
nas główny Gość:
nasz główny prezent, tfu! nasza główna Gościówa, oczywiście...
prezent cieszył się dużym zainteresowaniem:
tu Jubilatowi został wyrwany z ręki element pociągu do zdjęcia:
a tu...
no i biesiada:talerze jeszcze puste, ale...
niedługo...
prezent wkrótce wyglądał tak:
dobrze, że nie ja go robiłam...Jubilata wszyscy chcieli pogłaskać
albo jakoś inaczej z nim poprzebywać:
każdy na swój sposób:
było fajnie i... głośno...
2 komentarze:
Samych słonecznych dni dla synka i przede wszystkim zdrowia.
Prezent wygląda cudnie! i apetycznie. Zresztą zupełnie jak jubilat :). Hip, hip, hurra Franiu!
Prześlij komentarz