wtorek, 29 czerwca 2010

Ciąg dalszy wakacji = ich koniec

tak, tak, nasze wakacje się skończyły.
ale jak!
ostatniego dnia udaliśmy się na zjazd wielbicieli militariów w Darłowie. w Darłówku raczej.
ja nie jestem wielbicielką militariów, ale pomyślałam sobie, że małego chłopca może to jednak zainteresować. to, czyli pojazdy. i nie myliłam się..ale były też takie pojazdy, od których sama nie mogłam oderwać wzroku. a co one wyczyniały! na zdjęciu tego nie widać, ale Kuba do dziś woła "mamo, pokaż błoto!" i wtedy oglądamy powyższe (i inne) zdjęcia.
wyjazd skończył się zakupem militarnym
który pasuje do różnych aktywości
a do konsumpcji to już szczególnie :-)
to była nasza ostatnia smażona ryba na wybrzeżu. w czerwcu. jeszcze tam wrócimy!


dzisiejszy wpis dedykujemy wujkowi Pawłowi, któremu życzymy dużo dużo szczęścia i zdrowia oraz wielu wspaniałych bliższych i dalszych wypraw (w tym tych do nas!) nie tylko podczas tych wakacji!

Brak komentarzy: