środa, 30 czerwca 2010

Kuba w swojej niezwykłej wprost :-) sprawności fizycznej, zaczął interesować się sportem.
oto jak mu idzie:


a zaraz po tym, kiedy skończył 23 miesiąc swojego życia, wstąpiło w niego jeszcze lepsze i poziom modelowej grzeczności przekroczył wszelkie moje wyobrażenia...

ten stan się utrzymuje. w wielu sytuacjach Kubie włącza się tryb asekuracyjny "moge?" i pyta po kilkanaście razy o każdy ruch.

słychać też w tym filmie pewną nowość. Kubuś zupełnie zmienił intonację. a właściwie modyfikuje ją w zależności od kontekstu. intonację i ton głosu. ten wysoki pytający głos to nie jest typowe dla Kubusia. pojawia się m.in. w powtarzalnych zdaniach: "widziałaś, mamo? widziałaś???" jest to UROCZE!!
no i w porannym dialogu, który brzmi tak:
- Mamusiu...
- Kubusiu...
- Mamusiu...
- Kubusiu...
- Mamusiu...
- Kubusiu...
itd. przez kilka minut :-)
co jakiś czas występuje modyfikacja na:
- Mamo...
- Kubo...
lub przerywnik w postaci:
- Mamo, psitul!

pisałam też kiedyś o tym, że Kubuś świetnie radzi sobie z odmianą. owszem, z rzeczownikami radzi sobie świetnie. a z czasownikami uroczo. oczywiście niczego nie zapamiętuję, ale są to wyrażenia typu: "Kubuś będzie tu stojał". czasami podaje też dwie formy, jeśli nie jest pewien właściwej i szybko przyjmuje podpowiedź, akceptując ją jako formę obowiązującą. muszę przyznać, że coraz rzadziej go poprawiam, bo tak mało jest tych cudnych pomyłek...

a wczoraj zachwycił mnie zwrotem "objaca kopajka", który faktycznie zilustrował obrotem rzeczonej koparki. skąd on zna takie słowa? a właściwie jak to się dzieje, że ich używa? wiem, wiem, normalnie, ale szalenie mnie to fascynuje!
no i widać, że Kubuś nie używa czasowników zwrotnych. nawet mnie to zaciekawiło. to "się" jest jakieś złożone? gramatycznie czy psychologicznie?

Brak komentarzy: