środa, 25 stycznia 2012

O Franku

należy mu się w końcu, prawda? żadnej rocznicowej notatki - moja pamięć sięga nie dalej jak tydzień wstecz, więc za miesiąc nie będę już pamiętać, jaki był Franek, kiedy miał rok.

ale od czego zacząć? jest parę obszarów, które warto opisać, ale trudno je spamiętać.

może na początek rzeczy najbardziej charakterystyczne:
zachwyt. zachwyt w oczach, a przede wszystkim w tonie głosu Franka zmusza do tego, żeby obejrzeć śwat z zupełnie innej perspektywy niż tej, do której się od lat przyzwyczailiśmy. lampa, okno, choinka... - normalne, prawda? nie w świecie Franka. lampa!! oooooooo... lampa!! - jakoś tak to trzeba zapisać, choć realnie brzmi: a!! potem dźwięk niemożliwy do zapisania, zbliżony powiedzmy do yyyyyyyy... - absolutnie pełne zachwytu i znów: a!! krótkie i zdecydowane. wskazujące. (bo jest też a pytające) pokazywanie palcem i upewnienie się, że widzisz to samo, co on, że to nie fatamorgana. cudowna, niezwykła lampa! ta sama, co wczoraj. ooooooooo...
pobudki i zasypianie. lub odwrotnie. to jest jakaś osobna część życia. na usypianie Franka przeznaczam sporo wieczornego czasu, ale nie ma w tym ani chwili, której żałuję. spektakl ten, powtarzany co wieczór, jest wciąż absolutnie niepowtarzalny, za każdym razem jedyny w swoim rodzaju, pełen nieoczekiwanych zwrotów akcji oraz słów: a! ta! e! i wielu śmiechów. i rzucania głową. podrywania się w chwili, kiedy jestem już przekonana, że śpi. i zasypiania nagle, kiedy spodziewam się właśnie kolejnej wolty. a zasypia się najlepiej w poprzek mamy, z nienaturalnie odchyloną głową.
a budzi się? budzi się z okrzykiem a! na ustach. zachwyt od poranka. rzuty na mamę, przytulanie, pokazywanie palcem tego, co właśnie odkrył (tej samej lampy, tego samego okna, tej samej lampki). no i zachwyt, kiedy już odkryje po drugiej stronie mamy Kubusia - w spojrzeniu widać: mamo, czy Ty widzisz to samo, co ja?? Kubuś!!! no i rozpacz, kiedy mama nie pozwala wrzucić telefonu za łóżko. rozpacz. czarna rozpacz. a po sekundzie: a! itd...
zakrętkowa obsesja! spróbujcie przy Franku odkręcić butelkę. albo sok. albo słoik. albo cokolwiek. zaraz jest: e! e! i wyginanie się w kierunku odłożonej zakrętki. zakrętki/nakrętki muszą być natychmiast za(na)kręcane. natychmiast!

i inne tematy:
słoiki. słoiki są super! ale nie jakieś tam plastikowe niewiadomoco. słoikowe słoiki czyli prawdziwe szkło.  rzadko dostaje je do ręki, bo koniec każdej zabawy kończy się rzutem. wczoraj kubek (na szczęście plastikowy) przeleciał przez cały stół. przez naprawdę długi stół. no, nieco się zdziwiłam.
jedzenie Kuby. wiadomo, że jedzenie Kuby jest najlepsze. jeśli siedzą razem przy stole, wiadomo, że Franio nie zje swojego śniadania. Franio zje grzankę Kuby. nawet jeśli Kuba wypije kaszkę Franka, to on jej przy Kubie nie tknie. mleko? proszę bardo - rozlewam chłopakom mleko (jaglane) na ich oczach do ich kubeczków. nie, kubeczek Frania jest do bani! mleko tylko z kubeczka Kuby. e! e! i rób co chcesz. a nawet jak nie chcesz, to daj. na szczęście Kuba jest jakimś aniołem w tym względzie i z Franiem dzieli się nawet żelkami czy lizakiem i to nie proszony. (a nawet proszony o nie dzielenie się :-))
wieże. nadal trwa czas burzenia wież, ale zaczyna się też czas ich budowania. ostatnio powstała wieża z trzech puszek, często powstają wieże z dwóch klocków. jest to też etap nakładania klocków na patyczki (tych klocków z dziurką). i etap wkładania do pudełeczek. tego, co się da oczywiście. małych przedmiotów, jedzenia, skarpetek. wkładanie i wyjmowanie. wkładanie i wyjmowanie. wkładanie i...

ech, tematów jest zbyt wiele, żeby je tak na raz...
to może parę zdjęć?
styczeń:
luty:
marzec:
kwiecień:
maj:
czerwiec:
lipiec:
sierpień:
wrzesień:
październik:
listopad:
grudzień:
i bieżący bonus:
podoba mi się zestawienie włosów z pierwszych zdjęć z tymi z ostatniego...
a po kąpieli one się pięęęęknie kręcą

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

ach te oczy :). razem z loczkiem prezentuja sie wspaniale. przystojniak rosnie! I.

mama FiK pisze...

ach te oczy, ach ten głos...

ola pisze...

Piękny kalendarz! Czerwiec, wrzesień i listoopad - the best!

Zaciszanka pisze...

znalazlam i zostaje...:) milo tu u Was!:)