po tylu aktywnościach spać można było gdziekolwiek:
apetyt też dopisywał:
a na deser wykopaliska: kości, czaszki, całe szkielety... pierwszy raz widziałam. tuż pod oknem.jedyny problem, jaki mieliśmy, to wybór aktywności. z dużej części musieliśmy zrezygnować :(
na basenie zdjęć nie robiłam. w Gnieźnie niestety też nie :( do nadrobienia!
2 komentarze:
Poznań powiadasz.... NO! :)
no!...
Prześlij komentarz