wtorek, 17 sierpnia 2010

Jeszcze z zoo

na miły dowód, że byliśmy tam razem:

2 komentarze:

pani od rysunkow pisze...

p, co to jakis casting na rodzenstwo Kubusia? widze, ze zwyciezczyni/zwyciezca (przepraszam, trudno mi odroznic plec) podobny/a.

czy Ty sie wepchnelas miedzy krasnale i udajesz, ze nie jestes guliwerem? (guliwerka) ;)

Anonimowy pisze...

Przepraszam, ale nie mogłam odróżni Kubusia, trochę jak blizniaki ;)