powiadają, że niebo i piekło właściwie się od siebie nie różnią. że tu i tam tak samo pięknie nakryte stoły, że tu i tam mnóstwo na nich smakowitych kąsków, że tu i tam zastawa piękna, pozłacana, za to sztućce w obu miejscach zbyt długie, żeby można było sobie samemu nabrać jedzenia do ust. w piekle trwają nieustanne próby zjedzenia jak najwięcej. a w niebie...
wybrańcy niebios podają jedzenie do ust swoim sąsiadom...
z moimi dziećmi czuję się jak w niebie.
chyba że próbuję się pazernie czegoś nażreć.
2 komentarze:
Haha, ta mina Franka bezcenna!
umieram :D
masz poczucie humoru :D
Prześlij komentarz