wtorek, 18 grudnia 2012

Hmm... Hymn?

Kuba namiętnie śpiewa. w repertuarze hymn narodowy, kolędy, pastorałki i jingle bells.
zarejestrowałam drobne zafałszowania w hymnie, upewniłam się, że faktycznie występują i postanowiłam sprostować.
trudno było wytłumaczyć cztero(i-pół)latkowi, co to znaczy "jeno", ale zrobiłam w tej sprawie, co potrafiłam. (wcześniej to samo przeszłam z "pono"). do tej pory w miejsce "jeno" śpiewał "Basiu" ("słuchaj Basiu, pono nasi biją w tarabany" lub "w tarabasi" w wersji humorystycznej). trawił, próbował, przymierzał się, w końcu zapytał:
- Mamo, to w końcu Basia czy hiena??
na zdjęciu: solowy występ w przedszkolu. nieoficjalny.

4 komentarze:

Unknown pisze...

no i co mama, hiena chyba?
Chociaż Basia jak dla mnie też się nadaje :).

Agencja Aweo pisze...

Dzięki za ten wpis.

Agencja Aweo pisze...

Dobry wpis. Dzięki.

mama FiK pisze...

agencji aweo bardzo dziękuję za komentarze.
dobre komentarze.
dzięki.