poniedziałek, 9 marca 2015

Osiemdziesiąt osiem.

to była ważna okazja.
niestety, nie było nas na miejscu. zrobiliśmy więc mały happening...



sielanka nie trwała długo. 
zaczęło się od małej awarii...


potem nastąpiła eskalacja...


Kuba (jak zwykle) próbowała naprawić sytuację:



Franek na chwilę dołączył:


żeby już po chwili...



tak się kończy sporo przedsięwzięć...

Babci/Prababci życzymy, żeby nie była świadkiem takich scen...

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Uściski i najlepsze życzenia dla Pani Prababci ode mnie!!!
E.