wtorek, 10 marca 2015

Po lekcjach.

bardzo lubię tę szkołę.




a wieczorem...
to jedyna aktywność towarzysząca posiłkom, na jaką czekałam.
denerwuje mnie zabawa dinozaurami, samochodzikami, patyczkami itp., bo wtedy posiłek trwa godzinę. czytanie przy kolacji... rozaniela mnie! Kuba nie odrywa oczu od książki, nie jestem pewna, czy wie, co je. na pewno nie wie, co się dzieje naokoło.



Brak komentarzy: