niedziela, 19 października 2008

Dni noszenia

byliśmy dzisiaj z Kubusiem w Centrum Sztuki Współczesnej i... w ogóle nie zainteresowaliśmy się sztuką... no tak, oczywiście nie ma się czym chwalić i nie po to to piszemy, żeby się chwalić. poszliśmy tam, bo różne fajne stowarzyszenia i instytucje zorganizowały tam Dni Noszenia. noszenia w chuście, oczywiście. jako że Kubuś preferuje ten właśnie środek transportu (czy może być "środek spania"? bo ten Kubuś też preferuje... a może środek nasenny?), nie mogło nas tam zabraknąć. upewniliśmy się, co wiązać i jak wiązać, łypnęliśmy okiem na przepiękne chusty mające swe źródło w różnych kulturach, Kubuś trochę pogadał ze swoim młodszym kolegą Tadzikiem i wróciliśmy do domu. oj, jaka szkoda, że nie mamy żadnych zdjęć. jednak okazało się, że: Kubuś, chusta luzem, plecak, bluza mamy i inne niezbędne rzeczy nie pozostawiają miejsca na aparat, a dwie ręce to stanowczo za mało na taką okazję. w środku było jeszcze ciekawiej, bo z racji rozbierania i ulewania, a także rozdawnictwa prezentowego gadżetów przybywało. ale nie narzekamy (tylko ubolewamy).
dla pocieszenia zdjęcie o tym, jak ptaszek uczy Kubusia liczyć:
na początek liczyli do dwóch...

2 komentarze:

Julko pisze...

Cześć Kuba!
Moja Mama mówi, żebym brał przykład z Ciebie :) Dlaczego??? A to z tego powodu, że nie w głowie mi chusta ani nosidełko. Nie daję się w to zapakować, a Rodzice bardzo chcieliby tego ;) No cóż! Mimo wszystko Tobie życzę miłego chustowania :)

Katarzyna Gałązka pisze...

piekna fota... a Gucio jak byl starszy mial identyko bodziaka - strasznie mi sie podobaja, k.