poniedziałek, 20 października 2008

Przegląd prasy

dziś rano, po tym jak wstaliśmy i dobrze się przeciągnęliśmy, Kubuś zasiadł do poniedziałkowego przeglądu prasy. trzeba Wam bowiem wiedzieć, że odziedziczył po Tacie potrzebę bycia na bieżąco w polityce. a jako że od weekendu nuci sobie pod nosem "Stokrotka, Stokrotka, aaa, aaa..." (na znaną melodię The Cranberries), chcąc twórczo rozwinąć ten temat, zajrzał dziś do prasy wcześniej niż zwykle:
jak widzicie, czytał z niedowierzaniem. no, ale to akurat nic dziwnego...
a z jakim zaangażowaniem to robił:


zaspokoiwszy swą ciekawość, zgodził się pójść na spacer, zobaczyć, co w trawie piszczy.
na początek zobaczyliśmy pozostałości po żabie, której ewidentnie nie obronili nawet agenci służb specjalnych...
dopiero znacznie później okazało się, że to nie żadni agenci, tylko zwykłe dziki. dzikowi zdjęcia nie zrobiliśmy, jako że nie chciał opuścić kniei. Kubuś się nawet ucieszył, bo pod nosem pomrukiwał "dzik jest dziki, dzik jest zły...". spotkaliśmy jedynie zwierzę równie dzikie, acz nieco mniej złe:
Kubuś nie mógł zrozumieć, czemu tylko jedna i natychmiast zaczął się rozglądać w poszukiwaniu lufy, ale jakoś mu to wytłumaczyłam w drodze do domu :-)

Brak komentarzy: