popołudniu wybraliśmy się do lekarza.nie dowiedzieliśmy się u niego (niej) niczego, czego byśmy wcześniej nie wiedzieli (Tata przytomnie zauważył, że to bardzo dobrze!). świadczy to prawdopodobnie o tym, że nikt nie zna Kubusia tak dobrze jak mama i dyplom AM nie jest tu w niczym pomocny.
to, co było najbardziej przydatne, to ważenie.
Kubuś waży już 6200g. nie wiemy, czy jest to masa krytyczna, jedno jest pewne: mama tę masę bezkrytycznie kocha!
na kłopoty skórne pani doktor przepisała Kubusiowi maść cholesterolową (!) i teraz się zastanawiamy, czy podchodzić do niej w rękawicach, czy kupić cały kombinezon ochronny, na wypadek, gdyby nam się słoiczek stłukł...
tak czy owak mamy nadzieję, że to nieco pomoże na biedną Kubusiową skórę.
to, co było najbardziej przydatne, to ważenie.
Kubuś waży już 6200g. nie wiemy, czy jest to masa krytyczna, jedno jest pewne: mama tę masę bezkrytycznie kocha!
na kłopoty skórne pani doktor przepisała Kubusiowi maść cholesterolową (!) i teraz się zastanawiamy, czy podchodzić do niej w rękawicach, czy kupić cały kombinezon ochronny, na wypadek, gdyby nam się słoiczek stłukł...
tak czy owak mamy nadzieję, że to nieco pomoże na biedną Kubusiową skórę.
1 komentarz:
Bardzo dziękujemy za rade odnośnie pozytywnego nastawienia Julka do chusty :) Musimy potrenować, choć wydaję się, że właśnie Julko ma z nią złe skojarzenia. Początki chustowania i nosidełkowania przypadły na rozwijającą sie infekcję gardla, o czym nie wiedzielismy :(
Co do masy Kubusia to u nas było prawie identycznie :)Kochanego ciałka nigdy za wiele!
Pozdr!
Prześlij komentarz