czas najwyższy zamieścić jakiś post.
jesteśmy u Dziadków, a tutaj jakoś zawsze trudno o zdjęcia. może dlatego, że tu tyle atrakcji, że zawsze potrzeba dwóch osób do zrobienia zdjęcia: jedna powinna pilnować bezpieczeństwa Kuby, a druga w tym czasie mogłaby robić zdjęcie.
no właśnie: a propos takich atrakcji...to chyba oczywiste, że skończyło się to nienajlepiej, co zresztą też znalazło się na zdjęciu, ale tylko dla ludzi o silnych nerwach, więc go tu nie zamieszczę.
a już u Dziadków Kubuś...
i...
ten barszczyk był jeszcze przed tym, kiedy okazało się, że Kuba z przedszkola przywlókł rotawirusa :-((
ech...
ale dziś wygląda na to, że już po chorobie. oby! trzymajcie za Kubę kciuki!
2 komentarze:
Śliczny chłopiec :)
Ja trzymam kciuki mocno, choć sił mało u nas bo my tez o zdrowie walczymy :((((
A co do barszczyku to szukałam zdjęcia Kuby przed talerzem ;). Całkiem oryginalny wzorek Kuba zrobił sobie na body :)))
Pozdrawiam!
Prześlij komentarz