czwartek, 4 czerwca 2009

4 czerwca '89

dziś był ważny dzień. 20 lat temu był jeszcze ważniejszy. postanowiliśmy to uczcić.
początek czczenia (?) uczciwania (?) odbył się w Kafce.
dla mamy był szczególnie przyjemny, ponieważ wzniosła toast kawą Z MLEKIEM. po raz pierwszy od kilku miesięcy. był to toast za Dzień Matki, za Dzień Dziecka, za imieniny, za wolność. uznałam, że okazji zebrało się dość, żeby zaryzykować wysypkę u Kubusia.
kawa była pyyyyszna!!!
potem udaliśmy się w miejsce, które zgodnie uznaliśmy za najadekwatniejsze dla świętowania dzisiejszej rocznicy:
z przyjemnością usłyszeliśmy głos wzruszonej żony Jacka Kuronia, pani Danuty:
pośmialiśmy się, usłyszawszy po raz kolejny słynne zdanie Joanny Szczepkowskiej:
posłuchaliśmy przepięknego wykonania "100 lat" w wersji ukraińskiej
i wypiliśmy toast... Kubusiem, a jakże!pod koniec Kubunio był juz naprawdę zmęczony i nie chciał pozować do zdjęć a dla nas ważne było to, że byliśmy tam RAZEM
i to nie tylko razem ze sobą, ale razem ze wszystkimi.
to było bardzo miłe spotkanie.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Rzeczywiście szczególny dzień i to nie tylko ze względu na kawę z mlekiem (pamiętam, że moja 'pierwsza' z mlekiem smakowała wyjątkowo). Szkoda, że nie było nas RAZEM z wami, fizycznie oczywiście , bo duchowo owszem. Buziaki. I,G,T & kopacz :)

Hania pisze...

Włochaczu- Kubutku !

Jesteś ślicznym chłopczykiem , masz psotę w oczach , a Twoje TRAMPKI są naj, naj, naj,słowem super !!!
Buziaki zachaczające o Dzień Dziecka ,:)
Hania z Ciocią