piątek, 5 marca 2010

Movie star

uznałam ostatnio (konkretnie wczoraj), że tylko filmy oddadzą Kubusia takim, jakim ostatnio jest. to znaczy rozgadanym, aktywnym, pogodnym, sprawnym, wygłupkowatym...
no to nagrywam. wyrazy współczucia dla tych, którzy nie mają szybkiego łącza...

no dobrze, dla tych bez szybkiego łącza może zdjęcie:
te wszystkie puzzle Kubuś ostatnio z upodobaniem układa. większość sam, część z pomocą. te ułożył zaraz po tym, jak się obudził z popołudniowej drzemki i nacycał po same uszy. to było ok. 15ej.

o 15:30 zaczął jeść. zjadł pełną miskę krupniku. z tym że trzeba było ją przepełnić ziemniakami z zupy Taty i mamy. bo - wiadomo - ziemniaki są the best!
potem zjadł żółtko, co już się dawno nie zdarzyło.
potem zjadł kromkę chleba posmarowaną margaryną.
a potem krzyczał am! i coś trzeba było wymyślić. w ten sposób doszliśmy do groszku:

groszek skończył się jakoś po 17ej...
i zaczęła się zabawa!

a potem zabaw były dziesiątki, a wieczorem nowość: wziął samochodzik i przejechał nim całą kuchnię: po lodówce, drzwiczkach szafek kuchennych, krawędzi kuchenki, mamy nogach, wjechał nim do kapcia, potem do wiszącej na oparciu krzesła reklamówki i dalej, gdzie go oczy poniosły. wcześniej tak nie jeździł, jakaś taka "duża" mi się ta zabawa wydała...

zarejestrowałam też kolejną nowość. mama chodź! to przecież jest zdanie! czyli Kuba układa proste zdania. nie wiem, czy od dziś, jakoś nie zwróciłam na to uwagi.
fajny ten rozwój...

jeśli te nowości zawdzięczamy wczorajszemu szczepieniu, to może zaczniemy go wreszcie jakoś po ludzku szczepić, uspokajając tym samym panią doktor? (jaka tam doktor?! lekarz, po prostu)

no i wyrosły mu kły. to znaczy przebiły się, póki co. górne.

1 komentarz:

Katarzyna Gałązka pisze...

ale juz duuuzy Twoj synek! I rozkoszny, rzeczywiscie
a takie puzzle tez chcemy!!!!!