tak, właśnie tak było.
sobotnie śniadanie i Kubuś sam wśród dam:

biorąc pod uwagę, że naprzeciwko niego siedziały jeszcze Prababcia i mama, miał do wyboru reprezentantki wszystkich pokoleń rodziny mamy

ale i tak wybór pozostawał prosty:


a po śniadaniu, kiedy towarzystwo się rozeszło, Kubuś wziął się za porządki:


tak, tak... używał do tego celu starego nieoliwionego od lat odkurzacza!

już tak ma ten Kubuś, że poważnie podchodzi do równouprawnienia i nadrabia lata męskich zaniedbań...
pamiętacie?a dziś jest znów inaczej: Kuba chory :-( gorączka i naprawdę podły nastrój. nawet przyjazd Dziadka go nie ratuje. tak więc sprawa wygląda na poważną :-(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz