w następnej minucie wyglądało to tak:
a potem...

jednak nawet w takiej sytuacji wizyta u lokalnego lekarza jest niemożliwa... niech żyje państwowa służba zdrowia!! dobra, koniec narzekań.
na szczęście leki przeciwgorączkowe są w aptekach dostępne bez recepty i po kolejnych dwóch godzinach Kubuś wyglądał tak:





Babcia dowiedziała się z tej rozmowy, że Kubuś był w przedszkolu, gdzie bawił się z Jurkiem, potem był na dworze z mamą, jeździł na rowerku, zjadł obiad, który podała mu mama...
ja też uważam, że Babcię należy utrzymywać w dobrym samopoczuciu, ale ograniczam się zazwyczaj do drobnych przekłamań... ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz