czwartek, 6 maja 2010

Jeszcze o majówce

no tak, czegoś mi brakowało w poprzednim wpisie. zapomniałam o jednej aktywności.
po tym, jak Kubuś spotkał się z wieloma dziećmi, pojechał spotkać się z wieloma końmi. n zdjęciu co prawda tylko jeden, ale było ich znacznie więcej.

1 komentarz:

pani od rysunkow pisze...

czy tata kuby dopuscil dziecko do zwierzecia, czy sam sie pchal do glaskania?