od powrotu ze szpitala opuściłam się z umieszczaniem zdjęć na blogu :-(
no to dzisiaj troszkę nadrobię.
co słychać u Kubusia?
ano proszę:
w niedzielę oglądaliśmy "światełka" na Trakcie Królewskim:
Kubie się podobało
w domu, wzorem Peppy, puszczaliśmy łódki na stawie
a to?
to nauka sikania do nocnika.
Kubie idzie coraz lepiej. strategię wymyślił Tata. polega ona na tym, że Kuba uczy poszczególne ludziki/pojazdy/zwierzątka "jak to się robi". po fakcie ludziki/pojazdy/zwierzątka mówią Kubusiowym głosem: dziękuję, Kubusiu! :-))
na zdjęciu - oczekiwanie w napięciu :-)
a to?
to prezent dla mamy! znalazł się dzisiaj rano pod choinką
po rozpakowaniu, został uzupełniony (to mi się podoba!)
i znalazłam tam....
tak, tak! wszak jestem fanką motoryzacji!
no i ostatnio Kuba lubi biegać golaskiem - w związku z treningiem nocnikowym temperatura w domu jest nieco wyższa niż zwykle i Kuba nie przepada za ubieraniem się, za to przepada za byciem ptaszkiem (albo może raczej kurczaczkiem) w gniazdku (zdjęcia niestety nie zrobiłam)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz