sobota, 18 grudnia 2010

Manufaktura

początkowo nastawienie było sceptyczne...
 jednak szybko dał się namówić do rozpoczęcia działań
doszedł do tego etapu, potem stwierdził, że się zmęczył 
 ale jeszcze chwilę potem w inspirującej książce 365 rzeczy do zrobienia znalazł coś, co naprawdę chciał zrobić...
ja jestem dumna! jeszcze nigdy nie współtworzyłam czegoś tak ładnego!

potem poszłam do kuchni, a Kubuś w tym czasie... 
 tu już na etapie dekonstrukcji...
 a to mina z cyklu "co by tu jeszcze..."

2 komentarze:

Julko pisze...

Czy możemy spapugować tę rakietę? Bo piękna jest!
No i puzzle "Stacyjkowo" już mnie też kuszą ;)
pozdrawiam serdecznie!

mama FiK pisze...

papugować, papugować! jak najbardziej! a potem efekt na blogu zamieścić.
ja raczej nie mam wyobraźni plastycznej i wspomniana w poście książka jest doskonałą inspiracją - w dużej mierze dla starszych dzieci, więc wszystko przed nami!