nie wiem, jakie to wojska i czy na pewno wojska...
wiem za to, że to mój kochany synekdość poważnie wymęczony chorobą. no, ale nie aż tak, żeby nie jeździć hulajnogą!
przez kilka dni apetyt zupełnie mu nie dopisywał
ale na spacery wychodziłz ukochanym Tatusiem
przypominał sobie też wczesne dzieciństwoa ja stawałam na rzęsach, żeby zapewnić mu rozrywkę
on sam zaś nauczył się dbać o swoje zdrowie:
jest wykończony tym chorowaniem. ja już nie mogę się doczekać powrotu do pełnego zdrowia. może to już jutro?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz