czwartek, 28 sierpnia 2014

Przedszkole. Dzień minus 2.


dziś w nowym przedszkolu Frania odbyło się spotkanie zapoznawcze.











biorąc pod uwagę zaangażowanie Frania, można uznać, że dobór aktywności był trafiony.
było też parę rzeczy, do których nigdy nie przywyknę. wysoki, piszczący głos pani. "ciocia" jako określenie opiekunki. komentarze: "pięknie!", "ślicznie!", kiedy tylko dziecko zrobi cokolwiek. no i muzyka dla dzieci. na boga! to ostatnie nie na moje nerwy. na szczęście dla mnie Franek konsekwentnie bojkotuje, nie mam poczucia, że powinnam śpiewać, tańczyć albo bujać się w rytm. wolę normalną muzykę.

na szczęście Franiowi będzie towarzyszyć pani, która bardzo fajnie nawiązuje kontakt z dziećmi i jeśli Franio ma z kimś budować relację, ona jest dobrą do tego osobą.
na razie w każdej grupie jest dziesięcioro dzieci - nie wiem, czy to dobrze czy to źle, mam nadzieję, że to dobry początek.


na koniec natknęliśmy się jeszcze na Mistrzostwa Świata w wyścigach Smoczych Łodzi...

w pierwszej kategorii wygrała Ukraina. 
w drugiej Rosja...

1 komentarz:

Tata pisze...

Synku Franiu, ja też tam byłem z Tobą ale niestety nie załapałem się na zdjęcie :) Dobrze sobie radziłeś.