wiecie, 9 miesięcy to nie jest tak samo jak 7 miesięcy, 8 miesięcy czy 10 miesięcy. to jest 9 miesięcy. drugie 9 miesięcy. zupełnie zupełnie inne 9 miesięcy. bogatsze, bo osobne. niesamowite 9 miesięcy.
i jak na tę niesamowitość przystało, dzień był bardzo różnorodny:
Tosia ubrała się uroczyście

a Kubuś? Kubuś poSIADŁ nową umiejętność! samodzielną, pewną i niespodziewaną! tzn. spodziewaną, ale nie akurat dziś!

siedział sobie ot tak, jakby od dawna nic innego nie robił :-)

bardzo ładnie bawili się razem z Tosią

a potem Kubuś podróżował we wspaniałym pojeździe

w czym i Tosia uczestniczyła aktywnie

pierwszy raz w życiu podróżował tramwajem!

sfotografował się z rodzicami pod budynkiem starego parlamentu holenderskiego

wylegiwał się na kanapie w stylu Ludwika, w pozie w tym samym stylu :-)

i... zawędrował aż nad morze! (morze nie było chyba przygotowane na jego wizytę, ewidentnie czekało na sprzątanie...)

a wyglądał przy tym wszystkim tak:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz