czwartek, 30 kwietnia 2009

Gorączka przeszła

tak, przeszła i poszła sobie, dlatego Kubuś dzisiejszy dzień spędził na łonie natury, a nie mamy.
spędził go zresztą głównie z Babcią, podczas gdy Dziadek ciężko pracował w ogródku, a mama nadrabiała zaległości tu i tam, w tym również głównie w ogródku.
zarówno Dziadek jak i mama wyglądali na tyle niefotogenicznie*, że nie znaleźli się w kadrze...

*z powodu utytłania pracą, nie genów!!

1 komentarz: