niedziela, 10 maja 2009

Wyjątkowy dzień

dlaczego wyjątkowy? ano wyjątkowo już się zaczął: Kuba wstał o 8:00, co mu się do tej pory nie zdarzyło. tak długi sen chyba mu posłużył, bo obudził się w doskonałym humorze. często budzi się w doskonałym humorze, więc ten był chyba wyśmienity. ja go w każdym razie nie widziałam jeszcze takiego. śmiał się, robił miny, całował mnie... humor utrzymywał się przez cały dzień, co objawiało się np. tym, że przez całą podróż do Warszawy Kubuś organizował sobie zajęcie sam i nie marudził, pomimo korków. właściwie to jeszcze mnie zabawiał.
w Warszawie spotkaliśmy się z rodziną Gałązków, co nie było może aż tak niezwykłe, za to baaardzo przyjemne.
Kubuś zajmował się Helenką
a Kubusiem Gucio
a nimi oboma mama Gucia
albo Tata Gucia
albo mama Kubusiai to, co widzicie w tle, to jest właśnie kolejna wyjątkowość: Kubuś pierwszy raz był na placu zabaw! fascynuje mnie to, że place zabaw są teraz takie, że nawet dla takiego malucha coś się znajdzie! Kubusiowi się podobało i w dodatku było bezpiecznie - mógł bawić się sam:a jak mu się znudziło, pasł się na trawie
a jak mu się znudziło, zajmował się sprzętem jeżdżącym Gucia
było bosko!!!

podróż powrotna też była wyjątkowa - Kubuś, choć senny, był spokojny i nie marudził.

wyjątkowy był też wieczór: Kubuś nie mógł zasnąć aż do 22:00. nigdy wcześniej mu się to nie zdarzyło. był potwornie zmęczony i nie mógł spać. to już kosztowało nas trochę - mnie i Kubusia. kiedy zasnął, było już normalnie.

a z mniej przyjemnych rzeczy dowiedzieliśmy się, że Gucia dopadła w nocy choroba, która zmusiła go do wizyty w szpitalu :-( okropność! jeśli do tego dołożyć to, że i drugi Gucio jest chory, a także Emilka, to... ech, te choroby dziecięce... zdecydowanie ich za dużo!
wszystkim chorym życzymy szybkiego powrotu do zdrowia! i pozostania w takim stanie.

2 komentarze:

Julko pisze...

Rzeczywiście super ten plac zabaw! I Kubuś na nim też super! :)
Znów u nas podobnie :)Tzn. z tymi radosnymi pobudkami o 8 rano :) Ale niestety z jazdą jest inaczej. Wymioty nadal meczą :(

mama FiK pisze...

Kuba nie wymiotuje, bo go nadal wciskamy w stary fotelik, w którym się może i nudzi, ale za to dobrze czuje. zupełnie nie potrafię sobie wyobrazić, co będzie, kiedy już będzie musiał być w tym większym... choroba lokomocyjna dziecka w sytuacji mieszkania na prowincji jakoś mnie przerasta...