niedziela, 12 lipca 2009

W Fundacji z Tosią

ponownie odwiedziliśmy Fundację 100 Pociech, mając nadzieję, że Kubuś nie przywlecze stamtąd żadnego wirusa.
znowu bardzo spodobało nam się to nader przyjazne miejsce:
teraz Tosia jest już u siebie w Holandii, a nam tu troszkę bez niej smutno, ale cieszymy się, że jest w swoim domu i ze swoim Tatą.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Dobrze być już w domku z tatą :) choć Tosi i jej mamie troszkę smutno bez Kubusia i jego mamy. Na szczęście niedługo znów się spotkamy!