może trochę nieostro, ale tak tu właśnie jest...
o Kubusiu: bardzo dobrze znosi rozłąkę. absolutnie przekłada się to na mnie.
szpital traktuje jako kolejną rozrywkę, dobrze się tu bawi i wychodzi bez większego oporu. mamę też zostawia bez oporu, co mnie oczywiście - paradoksalnie - cieszy.
o dzidziusiu: wszystko z nim dobrze, na razie nie spieszy się na świat, ale nie wiadomo, jak będzie dalej, bo zabrakło mu trochę środowiska wodnego :-( zobaczymy, w najbliższych dniach mogą pojawić się bardziej precyzyjne dane. spróbuję coś dodać wkrótce.
1 komentarz:
Mamo Kuby! zycze Ci wszystkiedo dobrego,i urodzenia zdrowego dzidziusia. Dziekuje za wizyte na moim blogu.
Prześlij komentarz