piątek, 9 września 2011

9 miesięcy

ostatni miesiąc był baaaardzo bogaty w nowe umiejętności. ja nawet nazwałabym go przełomowym.
sprawność manualna Frania znacznie wzrosła, zaczął sięgać po nowe posiłki, no i przede wszystkim zaczął się przemieszczać niezależnie od matczynych rąk. toż to jest rewolucja!
zmądrzał też. na poniższych zdjęciach widać, jaką drogę przeszedł od konsumpcji czegokolwiek
 
do wyrafinowanego smaku czytelniczego:
 
 a ulubiona aktywność? gra w golfa na trampolinie! polecamy!
Franio jest zazwyczaj pogodny, dobrze śpi w nocy, jak o to zadbam, śpi nawet do ósmej, jego rekord to 8:45. w kwestii spania poszedł nieco w ślady Kubusia: najlepiej zasypia w samochodzie. i w zależności od mojego planu dnia śpi 2 albo 3 razy w ciągu dnia. ostatnio akurat śpi lepiej, być może dlatego, że zrobiło się chłodniej, ale zdarza mu się też spać dwa razy po 40 minut...
Franio jest wpatrzony w Kubusia jak sroka w gnat i wybucha śmiechem, jak tylko Kuba zacznie go rozśmieszać. uwielbia też Tatę, któremu z wielkim entuzjazmem ściąga okulary. a, no i oczywiście uwielbia też Stefkę, na którą może się gapić bez końca, a najbardziej chciałby ją łapać za nogi. muszę to ująć na zdjęciu :-)  mnie też chyba uwielbia. mam nadzieję, że nie tylko wtedy, kiedy jest głodny...
a propos głodny: Franio bardzo się wyrywa do nowego jedzenia, ale nie bardzo je konsumuje. czyli książkowo :-)  choć od wczoraj pewne zmiany: zaczyna zjadać kaszkę na mleku jaglanym, dziś z entuzjazmem zjadł żółtko, winogrona oraz daktyla. uwielbia wszystkie owoce, ale ja mam pewne opory przed dawaniem mu śliwek. niesłusznie? oczywiście owoce muszą być w oryginalnej formie - jedzenie łyżeczką go nie fascynuje.
a kwestie statystyczne? 9500g i rozmiar 74. ale ile ma wzrostu (długości raczej), tego nie wiem.
teraz sobie pomyślałam, że jednak od dłuższego czasu można mówić o wzroście Frania: Franio UWIELBIA stać. żadne tam siedzenia, noszenia, przebywanie na kolanach dorosłych... stanie - to jest to!

no i zwykle dopisuje mu doskonały humor!
a teraz, dosłownie przed chwilą, PO RAZ PIERWSZY WSTAŁ!! podpierając się, oczywiście. z aparatem nie zdążyłam...

1 komentarz:

Sheba pisze...

Jak ten czas leci,dopiero niedawno sie urodzil. Jest sliczny,niech sie chowa zdrowo .