wtorek, 27 września 2011

Krajobraz zastany

tak, wpinaczka z kolan to już nie problem! 
sami zobaczcie:
 
stoi, gdzie tylko się da. przy fotelach i kanapie najczęściej, chętnie przy różnego rodzaju schodkach Kuby, przy pudełkach, przy kartonach, przy... no, co tam tylko znajdzie! hyc! i już stoi. tylko - głupolek słodki - jeszcze nie umie upadać. w tej dziedzinie jest taki raczej jak kłoda...
ale wracając do pudełek: przy pudełkach jest nie tylko zastany, ale nawet zaganiany! potrafi przejść sam przez cały pokój! postaram się to wkrótce uwiecznić, bo mam coraz więcej odwagi pozwalającej na przerwy w asystowaniu :-)

2 komentarze:

ola pisze...

Bravo! bravo! pięknie:)
U nas etap "stania" przy różnych meblach był ściśle powiązany z etapem intensywnego nabijania guzów (średnio jeden na dzień) Nawet podczas asystowania i asekurwania! Teraz jest ich coraz mniej:) POWODZENIA!

Katarzyna Gałązka pisze...

to juz jest takie duzy chlopak..... tym bardziej w kontekscie naszej rozmowy...