czwartek, 14 czerwca 2012

Gdy nie ma Dziadków w dom(k)u...

taaak, zdecydowanie jesteśmy wtedy niegrzeczni! bo dopóki Babcia czuwa, to skarpetki, czyste rączki, suche buty... a jak tylko znika za rogiem...
 to się mamie robi błotną kawkę!
 którą się potem przelewa do basenu...
a następnego dnia..
tam, tam, na czubku jest Kuba. sam! o, Babciu!...
naprawdę ponad mamy glową
 a tu Franio wbiega zupełnie bez zabezpieczeń - nawet marnej poręczy...
 i zjeżdża też sam
 a tu już obiad. kulturalnie.

Brak komentarzy: