to się mamie robi błotną kawkę!
którą się potem przelewa do basenu...
a następnego dnia..
tam, tam, na czubku jest Kuba. sam! o, Babciu!...
naprawdę ponad mamy glową
a tu Franio wbiega zupełnie bez zabezpieczeń - nawet marnej poręczy...i zjeżdża też sam
a tu już obiad. kulturalnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz