rozpoczęliśmy więc wiosenne aktywności:
z tej górki jeszcze 3 dni temu zjeżdżaliśmy na czym się dało:
skoro jednak nie było śniegu, Franek znalazł sobie lepsze zajęcie:wsłuchiwaliśmy się też w samoloty (nie było ich widać przez chmury)
a poza tym zużywaliśmy (co poniektórzy) tony chusteczek. czyli wiosna pełną gębą!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz