poniedziałek, 23 lutego 2009

7. miesiąc

jakoś tak w biegu, jakoś w poniedziałek, jakoś pomiędzy innymi zdarzeniami Kubuś skończył siódmy miesiąc. okazało się przy tej okazji, że siódmy miesiąc nie jest już tak niezwykły jak te do szóstego. jest wspaniały, ale przestał być już taki wyjątkowy. to chyba dobrze, co? częściowo jest tak zapewne dlatego, że teraz Kubusiowych umiejętności przybywa w błyskawicznym tempie! jest ich już tak dużo, że nie zdążę ich tu opisać, bo wolę pokazać Wam jego aktualne zdjęcia:

Kubusia hobby czyli oto maślane oczy do metkiruch w jej kierunku
i... mam ją!
Kubuś wizytowy, więc wyjątkowo z mamą:
zwróćcie uwagę na obuw:
Kubuś nocny w swojej supermęskiej piżamie:
i boski Kubuś poranny, który jest nie do opisania!
właściwie należałoby napisać, że Kubuś jest smarkaty, bo oddawałoby najlepiej stan jego nosa :-( co gorsza, dołączył do tego kaszel - mamy nadzieję, że tylko pokatarowy...

Brak komentarzy: