wtorek, 24 lutego 2009

Weekendowe spotkania

w weekend Kubuś bywał tu i tam, a przede wszystkim odwiedzał prababcię, która już wyszła ze szpitala i którą jego widok bardzo cieszył. wcale się nie dziwimy! zresztą nie tylko ją cieszył, bo wydaje się, że i parę innych osób, które go w ten weekend spotkały, także.

przy okazji wizyty u Emilki i Gucia (a właściwie ich Babci! pozdrawiamy!) zdarzyła się rzecz niesamowita: mama nie zapomniała wziąć aparatu, nie zapomniała go wyjąć na miejscu z plecaka i nie zapomniała go użyć! za to po kilku zdjęciach baterie odmówiły posłuszeństwa... tak czy owak kilka zdjęć udało się zrobić!
oto Gucio z TatąGucio z Mamą (mamy mają to do siebie, że nie mogą się powstrzymać...)
Emilka z Tatą (to był konkurs na długość języka - Tata przed sekundą zdążył swój schować)
no i Kubuś z ciocią Ewą
oraz z wujkiem Rafałem i biegającą Emilką
wieczorem zaś, tego samego dnia odbyło się jeszcze jedno miłe spotkanie...
ho ho! ależ ten Kubuś przylgnął do pani Jadzi!
tu sprawa się wyjaśnia - panią Jadzię, owszem, polubił, ale to nie do końca o to w tej bliskości chodzi... mamy tu dowód na to, że Kubuś potrafi uwieść nie tylko piękne kobiety ze swojej rodziny, ale również niespokrewnione :-) i to do tego stopnia, że śmiało oddają w jego ręce oraz paszczę swoją biżuterię!
a w niedzielę trafiła się Kubusiowi nie lada fucha! Dziadek czytał mu książkę:
no tak, przegląd uwiecznionych spotkań daje do myślenia... czyli co? nie było tam mamy? Taty? Babci? Taty faktycznie nie było, bo buszował nocami po górskich lasach, zaś co do mamy i Babci, to stwierdzić należy, że zdjęcia oddają spotkania niecodzienne, wyjątkowe, natomiast większość czasu Kubuś oczywiście spędzał z nieuwiecznionymi na fotografiach paniami :-)

i wieści już z poniedziałku:
byliśmy u lekarza z Kubusia katarem i kaszlem - pani doktor orzekła, że nic poważnego się nie dzieje, co nas ucieszyło, bo jednak kaszel troszkę niepokoi...
zaś inna pani doktor (wizyty odbywaliśmy hurtem) stwierdziła, że stawy biodrowe Kubusia są w porządku i nie ma co sobie już zawracać wizyty kontrolami.
obie te diagnozy bardzo nas ucieszyły i tylko szkoda, że kataru od nich nie ubyło :-)
prosimy przy tej okazji o różne niefarmakologiczne sposoby na katar - a nuż któraś pomoże?

Brak komentarzy: