niedziela, 15 lutego 2009

Giętkość

no tak, jedni są giętcy bardziej, inni mniej, a umysł mamy tak jakby sztywnieje... i tężeje... i zapomina mama opisać różne istotne zdarzenia z życia Kubusia. a takim niewątpliwie był fakt, iż Kubuś po raz pierwszy został z kimś... no, obcym nie (jeszcze czego!), ale - powiedzmy - niespokrewnionym. nie wiadomo, czy miał tego świadomość, bo grzecznie spał przez całe 1,5 godz., ale pomoc pani Danusi bardzo się przydała! jeszcze raz dziękujemy, pani Danusiu!! sednem tego zdarzenia było to, że mamy przy nim nie było, tak więc zdjęć dokumentujących nie posiadamy :-(
mamy za to zdjęcie z wizyty innej pani Danusi!mimo że Kubusia mało widać, to wprawne oko zauważy, że był całkiem zadowolony z tej wizyty. prawdę powiedziawszy, od tej wizyty sporo się zmieniło w życiu Kubusia. tuż po wizycie pani Danusi niewyspany Kubuś zasnął pięknie na spacerze i... obudził się po kwadransie (zamiast po 2 godzinach!). wytłumaczenia przychodzą mi do głowy dwa: albo czekał na Tatę (ale nie doczekał - usnął 0,5 godz. przed jego przyjazdem i zobaczyli się dopiero rano) albo kombinował... bo tego samego dnia zrobił... ruch do przodu! nie jest to jeszcze dobrze opanowana umiejętność, ale pierwsze koty za płoty!
powstaje tylko pytanie - co teraz kombinuje Kubuś? to pytanie powstaje, ponieważ od opisywanego piątku kompletnie zmieniło się zapotrzebowanie Kubusia na sen. w piątek nie spał popołudniu, w sobotę przed południem, dziś - mimo pobudki o 6:00 - pospał 50 minut po 10ej. może to chwilowe zawirowanie, może stała zmiana w jego rytmie - zobaczymy.

ponieważ Kubuś wzywa mnie właśnie głośnym piszczeniem, dziś jeszcze tylko kilka zdjęć:
poranna gimnastyka
marchewkowy posiłeknowe pozycje kąpielowe

Brak komentarzy: