wtorek, 18 listopada 2008

Tajemnicze zniknięcie

zapewne zastanawiacie się, gdzie to Kubuś tak przepadł bez śladu? ano wyemigrowaliśmy na czas jakiś do Dziadków na wieś (w poszukiwaniu świeżego powietrza:-)) a pomiędzy rzeczami, których zapomnieliśmy wziąć był też aparat fotograficzny, stąd ta nagła cisza w eterze.
przez czas naszej nieobecności dużo się zmieniło: nadeszła zima (ktoś uważa inaczej??), Kubuś zaczął pakować sobie do ust nie tylko dwie łapki naraz, ale też całkiem sprawnie pakuje tam zabawki, jeszcze intensywniej (choć to nieprawdopodobne!) uśmiecha się do zauważonych twarzy, szybciej też (znacznie szybciej!) je zauważa... ech, tempo tego rozwoju jest zatrważające!
niestety, zaczął też Kubuś więcej płakać z powodu bólu brzuszka. zaowocowało to przejściem mamy na dietę bezmlecznokrowią. (w związku z powyższym dziś zostało zakupione mleko sojowe, więc jeśli jutro nie pojawi się tu żaden wpis, oznacza to, że mama padła trupem po tym cudzie współczesnej technologii...)

tak czy owak, po tych wszystkich zmianach i przemianach Kubuś wygląda tak:prawda, że rozumnie wielce??

3 komentarze:

Julko pisze...

Już zaczęliśmy tęsknić :)

Unknown pisze...

no właśnie, tęskniliśmy i my. I obawiamy się, że zamiana mleka od krówki na sojowe może niestety nie pomóc ;/ Ja zamieniłam mleko na wodę :( i nie zdechłam, jedynie wyschłam troszkę, co w twoim wypadku może oznaczać......o nie!Niech żyją matki karmiące!!!

mama FiK pisze...

ojej, to bardzo miłe, jak ktoś za nami tęskni!!