sobota, 19 grudnia 2009

Pierwszy raz na sankach

no, na zdjęciu to już drugi, ale to ciągle nowość.
za pierwszym razem wiatr ze śniegiem zacinał w oczy, więc zanim dojechaliśmy do górki, Kubuś nie był zbyt szczęśliwy. ale jak już zaczęliśmy zjeżdżać... było bosko! ja co najmniej 15 lat na sankach nie jeździłam! nie powiem, żebym sobie przez te dwa dni odbiła ten czas, ale zapowiada się, że w ciągu kilku najbliższych lat nadrobię tamte :-)macie jakieś patenty, co zrobić, żeby się dziecko tak nie zsuwało non stop?

1 komentarz:

Julko pisze...

Niestety my nad patentem nie zdążylismy jeszcze popracować, bo u nas sanki są na NIE. Mimo codziennych podejść postępy marne ;). A Kuba z tym zadowoleniem na saniach niesamowity!! Jutro pokażę te zdjęcia Julkowi.