wtorek, 1 grudnia 2009

Z odsieczą

pomimo iż Kubuś książkę o śpiących wspólnie rodzicach Lala czytał i czytałTata nie przyjeżdżał i nie przyjeżdżał.
a mama była coraz chorsza i chorsza...
wobec czego na pomoc wezwani zostali Dziadkowie. oj, co to się działo, jak przyjechali!!
...właściwie nie wiem, co to się działo, bo przez większość dnia wygrzewałam moje zatoki w łóżku. dochodziły mnie tylko słuchy. słuchy śmiechowe albo słuchy bezdźwięczne, oznaczające, że dźwięk z paszczy Kubusia wydobywa się tym razem na dworze albo się wcale nie wydobywa, bo Kubuś śpi.
ale wieczorem miałam okazję zaobserwować, jaki Kubuś ma wpływ na Dziadka.
na poddaszu znalazł Kubuś swój stary leżaczek i okazało się, że jest jego ulubioną zabawką. na leżaczku bowiem można się wspaniale bujać. dlatego też należało leżaczek znieść na dół i zacząć go intensywnie eksploatować:a potem do eksploatacji zachęcić Dziadka...

1 komentarz:

Julko pisze...

Oj Mamo!!! Trzymaj się mocno i wracaj do zdrowia. Zatoki to nieciekawa sprawa :( Współczucia! Z naszą blokadą to tak dla wewnętrznego spokoju. Oczywiście serdecznie zapraszamy!