sobota, 27 listopada 2010

Przed snem

Kubuś na szczęście znów (nadal) sypia w dzień. najczęściej zasypia w samochodzie, kiedy wracamy z przedszkola. albo podczas innych przejażdżek, które sprytna mama aranżuje ok. 13:30.
dziś jednak Kuba wstał na tyle wcześnie (6:00), że postanowiłam podjąć ryzykowną próbę usypiania go w łóżku. zaciągnęłam zasłony i położyłam się obok niego. oczywiście - jak zawsze - szalenie mnie wzruszył, chwytając mnie natychmiast za szyję i wtulając się w moją rękę. mówię więc do niego:
- Kubusiu, kto Cię kocha najbardziej na świecie?
- Ty, mamo.
- No pewnie!
- A tata?
- Tata też!
chwila ciszy...
- A zasłony?

Brak komentarzy: