piątek, 26 listopada 2010

Słowa, słowa...

w drodze do przedszkola:

Jedź szybko, mamo! Spiesz się do klubiku! Postaraj się, mamo!

a tak w ogóle chwilami wydaje się, że zbliżamy się do końca etapu małego pieska. od dawna wszystko z nami robi mały piesek: przychodzi do łóżka rano i się w nim wygłupia, je śniadanie, łasi się, przytula...
ostatnio jednak do się zmienia:

To jest mały dinozaur, zapomniałaś?

fascynuje mnie to, że Kuba mówi o sobie w pierwszej osobie, ale potrafi też wcielić się w te małe zwierzątka i natychmiast przejść na 3 os.:

Cieszy się dinozaur!
Dinozaur jest głodny!

ach, w ogóle jego werbalne wyczyny rozkładają mnie na łopatki... uważam, że jest w tym względzie co najmniej genialny! :-))

jedyny minus tego stanu rzeczy jest taki, że Kuba wydaje mi się starszy, niż jest w rzeczywistości. czasem wymagam od niego zrozumienia rzeczy, których ogarnąć nie jest w stanie swoim małym rozumkiem...

Brak komentarzy: