piątek, 17 czerwca 2011

Po ospie!

tak czy owak ospa to fascynująca choroba... jak już się nam pokazała, rozwijała się gwałtownie, a potem się gwałtownie zwinęła. trudno mi było w pewnym momencie uwierzyć, że te kropki zejdą z twarzy Kubusia bez śladu. schodzą.
po najcięższych objawach przyszło silne osłabienie, a wczoraj... powrót apetytu (WIELKI powrót!) i powrót energii. bardzo miły stan.

a Franio? robi się z dnia na dzień coraz bardziej sprawny, a to sprzyja rozwijaniu nowych zainteresowań:
mam nadzieję, że już będzie całkiem dobrze!

Brak komentarzy: