poniedziałek, 23 listopada 2009

12+4

Kuba skończył dziś 16 miesięcy.
od rana był słodki. szalenie słodki (nie lubię tego określenia, ale nie potrafię znaleźć nic, co lepiej odda jego słodycz :-)). miałam nawet taki pomysł, żeby go nie zawozić do przedszkola - tak nam było dobrze razem. ale się troszkę opamiętałam i go zawiozłam.
ale zanim go zawiozłam, zrobiłam mu trochę zdjęć.
najpierw - dokumentujące jego twórcze podejście do zabawy:fajnie jest naraz korzystać i z rowerka i z książki!
a potem Kuba się ubierał. całkowicie z własnej inicjatywy! i nawet dobrze mu szło!
na końcu bieg do mamy. bieg do mamy jest rozkoszny! ja się rozpływam...
w ogóle Kuba pięknie wyraża całym sobą, jak się cieszy na mój widok. no, może nie w przedszkolu... ale jak mnie w domu nie widzi przez jakiś czas, to jego radość jest nie do ukrycia:-)

a do jego repertuaru weszło nowe sformułowanie:
o, tu!
o, tam!
i tak może przez pół dnia. chciałabym mieć tyle entuzjazmu! chociaż... właściwie mam. dla niego.
więc na koniec coś wspólnego i pięknego. wcale nie słodkiego :-)
(buźkę Kuba sam sobie zasłonił moją ręką)

3 komentarze:

Julko pisze...

Radości to Kubie chyba nie trzeba zyczyć z okazji 16.? Po zdjęciach widać, że mu jej nie brakuje. Ale gdyby, to życzę wszystkiego naj naj naj... Ostatnie zdjęcie mnie powaliło! Kurcze! Nie pamiętam juz jak to było :(
Mama Julka

miszy_m pisze...

Czyżby Kuba był fanem Pana Kłapa? :).
Co do ostatniego zdjęcia, to najpewniej był to "napój" najsłodszy z możliwych :).
Pozdrawiam KuraAD

mama FiK pisze...

och, Kuba nauczony przez Babcię pięknie pokazuje rączką, jak robi Pan Kłap. chociaż zauważyłam, że jak miał jednego Kłapa, to był jego większym entuzjastą niż jak go nimi zasypałam... no cóż, zawsze twierdziłam, że lepszy niedomiar niż przesyt, ale w przypadku Kuby czasem sama nie stosuję się do swojej ulubionej zasady...