a właściwie na Chmielnej. napadły na nas fretki. Kuba był zafascynowany, choć trochę się bał:



a potem poszliśmy do kawiarni, żeby się ukulturalnić:

i ubawić:

z błyskiem flesza wyglądało to tak:

wyglądało fajnie, bo chłopcy podobni: blondyni, lokowani, pogodni. a, chłopczyk był nieznany.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz